rozmiar czcionki: A | A | A

Szlak Pogórza Izerskiego został podzielony na trzy trasy:

SZLAK POMARAŃCZOWY  "Droga Wisielców"

Stankowice – Złoty Potok – Brzeziniec – Młyńsko – Chmieleń – Radoniów (44 km – 7 h)


Odcinek zaczyna się w gospodarstwie U Buckich, stamtąd można pojechać do Zamku Rajsku gdzie z wieży jedynej części, która się zachowała można podziwiać widoki na jezioro Czocha i Złotnickie oraz Zamek Czocha. Można także przejechać pętlę niebieską(ok. 10 km – 2 h) wzdłuż brzegu jeziora Złotnickiego, potem przez wieś Kałużna. Warto tam zwiedzić prywatne „Muzeum rzemiosła” u Państwa Tylów. Od zapory na jeziorze wyruszamy w stronę Złotego Potoku, gdzie przy Szałasie znajduje się wiata z możliwością przygotowania posiłku i popasienia koni. Regularnie odbywają się tam zawody konne: ujeżdżeniowe, powożeniowe, próby dzielności i in. Imprezy okolicznościowe tj.: Orka Konna i Hubertus. Stamtąd przez zacisze, Karłowiec i Brzeziniec docieramy do Zamku Gryf, a właściwie jego ruin. Od niedawna można zwiedzać to miejsce, a nawet tam przenocować. Z zamku jedziemy przez wieś Młyńsko, niestety większość trasy pokonamy tu ulicą, do Chmielenia gdzie przekraczając drogę szybkiego ruchu Jelenia Góra – Zgorzelec dotrzemy do wsi Radoniów.


Radoniów – Wojciechów (7 km – 1,5 h)


Szlak przebiega wzdłuż lasu dzięki czemu można stamtąd podziwiać Karkonosze i Izery. Potem wchodzi do lasu gdzie nie dokładnie zaznaczona jest droga, dlatego oznakowanie jest dość gęste. Pod koniec tego leśnego odcinka jest podmokły teren nawet w letnich miesiącach, ale można go ominąć kierując się w lewą stronę. W dalszej części przechodzimy przez drogę asfaltową (Chmieleń – Lubomierz), rzadko uczęszczaną przez auta. Znak szlaku konnego pojawia się od razu po drugiej stronie. Wchodzimy znowu do lasu i po kilkunastu metrach dochodzimy do głównej drogi leśnej, przeciwpożarowej. Po kilku metrach zgodnie z oznakowaniem skręcamy w prawo i zwykłą drogą leśną dochodzimy do łąki, a następnie kierujemy się w stronę wieży kościelnej w Popielówku. Tu wchodzimy na drogę asfaltową i skręcamy w lewo, mijamy krzyżówkę na wprost i wzdłuż pastwisk dochodzimy do Gospodarstwa zajmującego się hodowlą koni śląskich (A. Pasternak). Obok stajni skręcamy w prawo i dochodzimy do szutrowej drogi do Wojciechowa , skręcamy w lewo. Jadąc cały czas prosto mijamy kapliczki, które są charakterystycznym elementem krajobrazu Pogórza Izerskiego. Dochodzimy do skrzyżowania: na wprost prowadzi szlak czarny (łącznikowy) do gospodarstwa AGROKONIE, w którym można przenocować, wpuścić konie na pastwisko i odpocząć wieczorem przy ognisku w prawo skręca szlak pomarańczowy, prowadzący do centrum wsi Wojciechów, wyjeżdżamy naprzeciwko kościoła, obok znajdują się dwa sklepy spożywcze, w których można uzupełnić zapasy


Wojciechów - Radomice – Dworek (26 km – 4h)


Od kościoła po lewej stronie po przekroczeniu drogi asfaltowej wchodzimy na piękną drogę, z której widać całe Karkonosze wraz ze Śnieżką. Dochodzimy do Radomic do Ośrodka Turystyki Jeździeckiej Radomice, gdzie można popaść konie, przenocować i spędzić miło czas. Pętla do Tarczyna (11 km) pozwoli zwiedzić okolice Wlenia, zamek we Wleniu oraz pałac Lenno – który funkcjonuje jako pensjonat. Następnie wyruszamy do Dębowego Gaju, po drodze mijamy skręt w prawo do Tarczyna – najmniejszego sołectwa w powiecie lwóweckim, gdzie znajduje się miejsce popasowe dla koni. Przenocować można w sąsiedniej agroturystyce Nad Polami w Tarczynie. Z kolei jadąc prosto do Dębowego Gaju dotrzemy do największej w Polsce i wschodnio-centralnej Europie, Stadniny Koni Islandzkich Punktur. Można tam przenocować i zamknąć konie w zagrodzie zbudowanej w ramach projektu SZKOT. Z Dębowego Gaju ruszamy do miejscowości Dworek przez las. Drogi są tu dosyć wąskie i zakrzaczone, dzięki czemu możemy poczuć się jak w buszu. W Dworku można skorzystać z zagrody oraz przenocować pod namiotem. Gospodarstwo na terenie którego znajduje się zagroda jest odrestaurowanym gospodarstwem poniemieckim, zajmuje się przede wszystkim uprawą zbóż. Można tam podziwiać piękne piaskowce pozyskiwane w okolicach Lwówka Śląskiego.


Dworek – Włodzice Wielkie (30 km – 6h)


Od Dworka do Włodzic Wielkich prowadzi jedna z najdłuższych tras odcinka pomarańczowego (ok. 25 km). Jednak sama droga jest bez wzniesień, szeroka i bardzo przyjemna do jazdy. Prowadzi zarówno przez las jaki pomiędzy polami uprawnymi słoneczników, kukurydzy i innych zbóż. Koniec trasy przebiega pod główną drogą z Lwówka Śląskiego do Bolesławca i dociera do Gospodarstwa Jeździeckiego PATALEJEWO. Można tu odpocząć po wędrówce, napoić konie wypuścić na pastwisko, a wieczorem rozgrzać zmęczone ” kości” przy ognisku.


SZLAK NIEBIESKI  „Pokutnic ze Starej kamienicy”


Radomice – Maciejowiec – Pilchowice – Rybnica (18 km – 3,5 h)


Ten odcinek jest bardzo urokliwy i dość wymagający. Zaczyna się w Ośrodku Turystyki Jeździeckiej Radomice. Wyjeżdżając z Radomic możemy podziwiać Rudawy Janowickie, Kaczawy oraz Karkonosze. Szlak biegnie głównie łąkami i lasem i dociera do punktu widokowego w Pilchowicach, a następnie dociera do zapory we Wrzeszczynie. Potem brzegiem jeziora Wrzeszczyńskiego, przez las prowadzi do drogi asfaltowej Jelenia Góra – Zgorzelec, którą pokonujemy wiaduktem pod spodem i docieramy do stajni w Rybnicy. Tutaj znajduje się wiata postojowa, duże pastwiska i boksy, z których można skorzystać. Stajnia w Rybnicy zajmuje się głównie rekreacją i dyscypliną ujeżdżenia. Na jej terenie znajdują się ruiny zamku, które warto odwiedzić.


Rybnica – Stara Kamienica – (6 km – 1,2 h)


Ten odcinek biegnie głównie między polami, dzięki czemu możemy podziwiać Pogórze Izerskie. W Starej Kamienicy w stajni Orion można przenocować , popaść konie i miło spędzić czas przy ognisku lub grillu pod wiatą.


Stara Kamienica – Antoniów – (6 km – 1,2 h)


Od stajni Orion na początku prowadzi droga asfaltowa, która przechodzi w zwykłą drogę polną, która dociera do rzeki. Przejście jest dobrze przygotowane i bezpieczne, wymaga jedynie konia, który nie boi się wody. Potem trasa biegnie przez łąki i las oraz dociera do łąki, na której występują bardzo unikatowe gatunki motyli. Pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzą tam badania naukowe. Z łąki wjeżdżamy do lasu, w którym jest oznakowany szlak waloński, który można przy okazji zwiedzić. Następnym miejscem postojowym jest Double 7 Ranch , gdzie znajduje się jedna z wiat i miejsce do popasu dla koni.


Antoniów – Mlądz – (12 km – 2 h)


Trasa przebiega głównie przez las, górzystymi terenami. Kończy się w Mlądzu. Tam czarny szlak dochodzący prowadzi do gospodarstwa agroturystycznego BATA , gdzie znajduje się wiata, pensjonat, stajnia i przestronne pastwiska. Tutaj także styka się szlak Sudecki i szlak SZKOT.


Mlądz – Zamek Gryf w Proszówce – (7 km – 1,5 h)


Z Mlądza szlak prowadzi przez Rębiszowskie stawy, następnie przez las, pola i dociera do zamku Gryf, który można zwiedzać. Przy zamku Gryf w Proszówce łączą się dwa odcinki szlaku: niebieski i pomarańczowy.


SZLAK ZIELONY „Dragonów Pruskich"


Radoniów – Lubomierz - Oleszna Podgórska – Nagórze – ( 11 km – 2 h)


W lesie obok parkingu leśnego przy drodze Jelenia Góra – Zgorzelec na wysokości Radoniowa krzyżują się dwa kolory szlaku konnego: pomarańczowy z zielonym. Zielony ma tu swój początek i biegnie w stronę Lubomierza Drogą Wisielców. Tam można zwiedzać potężny kościół pw. NMP i Św. Maternusa, muzeum Samych Swoich i internat, który kiedyś pełnił rolę klasztoru. W Lubomierzu można także zrobić zakupy w sklepie spożywczym, aptece lub wstąpić do weterynarza. Szlak przebiega przez centrum filmowego miasteczka. Potem obok basenu, stawu i starego PGR’u, w kierunku Olesznej Podgórskiej. Tu można przenocować na Lawinowym Wzgórzu w gosp. agroturystycznym, są także boksy i pastwiska. Dalej szlak wędruje między polami do Nagórza, gdzie można odpocząć Przy Szlaku Dragonów Pruskich, jest tam możliwość przenocowania, nakarmienia i napojenia koni.


Nagórze – Gradówek - (17 km – 3 h)


Trasa zaczyna się aleją czereśniową, potem mija starą leśniczówkę i wchodzi do najstarszego lasu na terenie Nadleśnictwa Lwówek Śląski. Znajduje się tam ostoja orła bielika. Wychodząc z lasu przekraczamy ruchliwą drogę asfaltową Gryfów Śląski – Lwówek Śląski. Potem znowu lasem wędrujemy w kierunku Wolbromowa, gdzie na skraju lasu spotkamy pomnik przyrody - 300 letni dąb.


Gradówek – Nowogrodziec – (20 km – 4 h)


Za dębem między polami i lasem kierujemy się już po bardziej równinnym terenie do Nowogrodźca. Drogi są tu mało wymagające i pozwolą koniom jaki jeźdźcom odpocząć po wcześniejszych górzystych odcinkach. W Nowogrodźcu odpocząć i zjeść można w gospodarstwie U Leona.


Nowogrodziec – Czerwona Woda - (21 km – 4 h)


Trasa dość płaska, prowadząca szerokimi drogami, także przez las. Na tym odcinku pokonujemy autostradę A4, przechodzimy pod nią. Następnie drogę szybkiego ruchu 94, najlepiej przeprowadzić tu konie w ręku, przechodząc przez przejście dla pieszych. Potem już lasami i drogami dochodzimy do Czerwonej Wody, do gospodarstwa „Jagoda”, gdzie wchodzimy na teren Borów Dolnośląskich.


DROGA WISIELCÓW - CIEKAWOSTKI HISTORYCZNE


Zielony szlak jest bardzo długi, jednak jedna z jego części jest wybitnie interesująca.
W 1948 roku w wyniku  radzieckich   badań geologicznych   odkryto także rudy uranu w  kolejnej miejscowości na ziemi lwóweckiej - Radoniowie. Najpierw funkcjonowała tam jednostka poszukiwawcza, którą w 1953 roku przekształcono w kopalnię  zabezpieczaną przez oddział Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego stacjonujący w Lubomierzu. Początkowo odwiercono główny szyb do poziomu 240 m poniżej powierzchni następnie drugi, do głębokości 515 m a chodniki rozchodziły się w kierunku Proszówki, Lubomierza do 2,5 km długości. Podczas ciężkiej pracy wydobywano ok. 500 wózków urobku o wadze 250 kg (na jednej szychcie). Jak ustalił doktor Robert Klementowski warunki pracy w radoniowskiej kopalni były szczególnie trudne. Górnicy pracowali w wodzie i błocie po kolana, a pył krzemiankowy zawierający radon i powstający przy odstrzałach oraz odwiertach stanowił ogromne zagrożenie. Stwierdzono, że stężenie radonu 600 razy przekraczało dopuszczalne normy. Radoniowska kopalnia funkcjonowała do 1963 roku, gdy na głębokości 670 m złoże zanikło. W sumie wydobyto 340 ton uranu.  Działalność kopalni doprowadziła do poważnych zmian hydrogeologicznych — obniżenia poziomu wód podziemnych, braku wody w studniach gospodarczych w Radoniowie i w starych ujęciach wodociągowych dla miasta Lubomierza. Najgorsze było jednak spustoszenie, jakie promieniowanie spowodowało w organizmach ludzi - prawie wszyscy pracownicy dołowi uranowych kopalni zmarli w sile wieku. Poza tym górnicy często wędrowali „na jednego” drogą przez pola, łączącą Radoniów z Lubomierzem. Tam w karczmie Złoty Róg odreagowywali ciężką pracę, a wracając do domów w Radoniowie często wieszali się na drzewach na tej drodze. Przyczyna nie jest znana, jednak droga jest dziwna i wywołuje dreszczyk gdy się nią jedzie. Czy powodem był alkohol, czy uran, czy ciężka praca – powodów może być wiele…